Do zobaczenia Panie Krzysztofie!

Z wielkim smutkiem przyjąłem wiadomość o śmierci Pana Krzysztofa Zawalskiego. Pan Krzysztof był niezwykle oryginalną osobą, człowiekiem wielkiej pasji. W 1993 roku (jeszcze jako zawodnik startujący w klasie Optimist)  miałem przyjemność wyjechać wraz z Nim do Francji, na regaty w klasie L’equipe. Wiele lat później byłem pod wielkim wrażeniem faktu, że zrealizował swoje wielkie marzenie, doprowadził do stworzenia Narodowego Centrum Żeglarstwa w Gdańsku. W ubiegłym roku spotkałem go na pomoście w NCŻ – nic się nie zmienił… przyznam, że nie wiedziałem, że chorował, tym bardziej podziwiam Go dzisiaj za to ile w życiu udało Mu się zrobić dobrego.

Panie Krzysztofie, niech Pan spoczywa w pokoju!

 

 

Dodaj komentarz

Adres elektroniczny nie będzie publicznie widoczny.

*

*